Uwielbiam posty o wnętrzach, dlatego postanowiłam pokazać wam mój pokój. Kilka lat temu był on odnawiany. Jest to miejsce od początku do końca mojego projektu. Pewne rzeczy sprawią nam większą przyjemność kiedy wkładamy w coś swoją prace i cząstkę siebie. Jest to miejsce gdzie spędzam wiele czasu, dlatego muszę czuć się w nim komfortowo.
Czasem trudno znaleźć meble które spełnią nasze oczekiwania. Stary fotel obiłam materiałem znalezionym w second handzie. Materiał który mi został, wykorzystałam do uszycia poszewek na poduszki, które świetnie komponują się z fotelem.
Duże łóżko to podstawa. To bardzo ważny element pokoju, nie ważne ile zajmie miejsca, trzeba myśleć o wygodzie.
Poduszki, ah mogłabym mieć ich tysiąc. Ta z Marilyn jest wykonana przeze mnie ze starego t-shirtu i czarnego materiału którym obszyłam poduszkę.
Kolejna rzecz to biurko, uczę się w moim pokoju i potrzebuje do tego miejsca. Mebel ten jest duży, by pomieścić wszystkie książki.
Sztuczny storczyk, pod kolor pokoju, wygląda jak żywy. Nie trzeba pamiętać o podlewaniu i kwitnie cały rok.
Tablica korkowa, zdjęcia, wycinki z gazet. Wszystko to by o czymś przypominać, umieszczam tu rzeczy które są dla mnie znaczące i związane są ze wspomnieniami i osobami dla mnie ważnymi.
Szafka na książki, ale można znaleźć w niej mydło i powidło. Szyby są zamglone by nie było widać chaosu w niej panującego. Butelka po Jacku Danielsie może być świetną podpórką do książek.
Dodatki, staram się by wszystko grało ze sobą. Pudła pomalowałam farbami.
Doniczka, czyli coś z niczego. Własnoręcznie obkleiłam ją gazetami, jest ona ciekawym elementem pokoju. Gdy się ją obraca za każdym razem wygląda inaczej.
Z miłości do muzyki. Winyle, zawieszone na żyłce przy każdym podmuchu wiatru poruszają się i do tego świetnie wyglądają.
Komoda, kolejny mebel któremu dodałam nowego blasku. Miała ona nieciekawy kolor więc przemalowałam ją na niebiesko. Ożywia ona wygląd wnętrza.