poniedziałek, 1 kwietnia 2013

perfect for me

Płaszcz idealny, o tym będzie ten post. Zawsze myślałam, że płaszczem idealnym jest ten zwykły czarny, prosty, pasujący do wszystkiego.Myliłam się.Buszując z przyjaciółką o ursynowskich lumpexach, miedzy stertą starych i nudnych ubrań, znalazłam ten nowiusieńki(z metką) płaszczyk.
Kolor idealny i kaptur którego brakowało mi w wielu płaszczach które miałam sposobność mierzyć w rozmaitych sklepach.Złote klamry dodają mu uroku i oryginalności, co pozwala mu się wyróżniać.Noszę go na praktycznie do wszystkiego, ale tu chcę Wam pokazać, wyjściową stylizację.
Sukienka z ciekawych wzorem,mi on przypomina popękany marmur.Świetnie komponuje się z burgundem.Dół stroju czarny jak to u mnie zazwyczaj bywa... A więc rada ode mnie.Jeśli chcesz znaleźć coś co przyciągnie wzrok innych, szukaj(nie tylko w centrach handlowych i internecie) a znajdziesz, czasem coś oryginalnego jest na wyciągnięcie ręki i za niewielkie pieniądze.Sporą część zawartości szafy zdobyłam w taki właśnie sposób.
coat-George, dress-h&m

sobota, 30 marca 2013

come back

Po ponad dwu miesięcznej nieobecności, wracam! Szczerze powiedziawszy brakowało mi trochę pisania na blogu i focenia nowych stylizacji. Pochłonęło mnie życie(ah ta miłość + klasa maturalna).
Postaram się powoli nadrabiać zaległości, pomimo nauki i przygotowań do egzaminu sprawnościowego na AWF bo właśnie tam zamierzam studiować na kierunku:Wychowanie Fizyczne.
Chciałby aby sport towarzyszył mi przez całe życie.Ale koniec tego opowiadania o planach, nie chcę zapeszyć... Co dziś dla Was mam? Prostą stylizację którą każda z Was może stworzyć.Rozmaite koszule posiada każda kobieta w swojej szafie.Do tego wybrałam futrzaną kamizelkę, o tej porze roku jest to HIT.Często ją noszę pod płaszcz w chłodne dni.Aby utrzymać stylizację w zimowym stylu, założyłam czarne spodnie i trapery z futerkiem.Czym by była stylizacja bez biżuterii, ja w ostatnim czasie stawiam na złote dodatki.Dodatkowo przełamałam się do malowania ust w mocniejszych barwach.Tu starałam się dobrać kolory makijażu do koszuli w biało-burgundowe paski.
shirt-Ralph Lauren, pants-h&m

piątek, 25 stycznia 2013

snake

W chłodne dni trzeba ubierać się na cebulkę, szczerze powiedziawszy nie lubię tego okresu.Pomimo tego, że to obfity czas modowy. Teraz za oknem pełno śniegu, a ja mam coś z przełomu jesień/zima.Jestem osobą elastyczną więc i podążam za porami roku nie zostając w tyle.
Co dziś wam przedstawię? Czarny płaszczyk, pasuje do wszystkiego, jest więc uniwersalny, każda kobiet powinna posiadać taki w swojej szafie.Do tego coś zwierzęcego, czyli sweterek z motywem węża.Podpowiem, wam takie ciekawe zdobycze, można upatrzyć w second-hand.Skórzane burgundowe rękawiczki nabyłam w komisie  Gracja w Piasecznie.Naszyjnik, wykonany z drewna, kupiłam w sklepie z biżuterią w Maximusie za całe 5 zł! Oczywiście, czym by była stylizacja bez dużej pakownej torby, która pomieści wszystkie skarby i jeszcze więcej.Jeśli chodzi o porę zimową, stawiam na ciemne kolory, szczególnie na czerń.Czuję się w tym dobrze i na pewno nie zginę na tle śniegu.
 Buty, odwieczne moje utrapienie.Z niczym nie mam takiego problemu jak z kupnem butów.Zawsze coś mi nie pasuje i odwlekam to jak tylko mogę, mowa tu o butach zimowych.Ja osobiście, całą zimę mogłabym przechodzić w trampkach, ale przecież tak nie można.Po długich poszukiwaniach znalazłam buty , które mnie urzekły.Są wygodne i ocieplane w środku,teraz zima mi nie straszna w takich pięknych brązowych traperkach.A wy jakie buty wybieracie na zimę?
coat-promod, sweater-h&m, necklace, pants, bag- Maximus, boots-Pollonus

sobota, 5 stycznia 2013

érotisme

A oto i moja stylizacja świąteczna.Temat trochę przestarzały i jak dla mnie odległy,ale warto wspomnieć o tym stroju.Koszula w zebrę, jest bardzo oryginalna i zdecydowanie hipnotyzująca.Mnie zaczarowała.Symetria już za nami, więc dopiero teraz postanowiłam zakupić spódnicę o takim kształcie.Kiedy coś odchodzi w zapomnienie, ja lubię o tym delikatnie przypominać.Biżuteria, jeden z nieodłącznych elementów moich strojów.Naszyjnik kupiłam w sklepie indyjskim, kiedy się porusza wydaje dźwięk dzwoneczków. Szczerze powiedziawszy czasem warto zajrzeć do orientalnych sklepów, pełnych kadzideł.Czasem można znaleźć tam coś interesującego.Koszula wraz z naszyjnikiem, tworzy klimat afrykański.
Jak spędzałam przerwę świąteczną.Oprócz czasu spędzonego z rodziną i chłopakiem. Sięgnęłam po pewną książkę. Pewnie większości was znaną. Nie sądziłam, że tak się stanie. Opinie na jej temat są tak barwne i rozmaite.Każdy interpretuje ją na swój własny sposób. Uznałam, że skoro jest ona na językach tak licznej grupy moich znajomych to i ja powinnam ją przeczytać.Dlaczego? By móc wyrazić własne zdanie o niej. Pięćdziesiąt Twarzy Greya, to książka ociekająca erotyzmem i pełna prostości. Historia młodej kobiety i bogatego, tajemniczego mężczyzny.Nie opowiada o zwyczajnym romansie, leczo pewnym, skomplikowanym układzie.Coś w niej jest, nie powiem.Wciąga i czasem przyprawia o wypieki na twarzy. Ale jest dość przewidywalna aż do momentu zakończenia, które jest zaskakujące i sprawia, że chce się sięgnąć po drugą część(autorka książki, napisała 3 części). Mile widziana będzie bujna wyobraźnia, gdyż  książka zawiera mnóstwo opisów scen miłosnych.Szykując się do czytania, przygotujcie sobie coś do jedzenia.Obiecuje wam, zgłodniecie.Podsumowując, jest ona warta polecenia.Abyście mogli sami ją ocenić.Nikt nie jest lepszym krytykiem niż wy.
Ralph, rośnie jak na drożdzach.
shirt- Marks & Spencer
asymmetrical skirt- allegro

sobota, 22 grudnia 2012

you can do this on your own way, always

 Dawno mnie tu nie było...tak wiem, trochę zaniedbałam swoją działalność.Ale obiecuje poprawę.
Dni coraz zimniejsze, święta coraz bliżej.Mamy dużo na głowie i wszędzie się spieszymy by zdążyć ze wszystkim przed 24 grudnia.Ale znalazłam czas na to by dziś wstawić nowy post.Jako, że uwielbiam sukienki i nie chcę rezygnować z ich noszenia w minusowych temperaturach.Postanowiłam temu zaradzić.Sztuczne futro(choć myślę o nabyciu prawdziwego,które zapewni mi prawdziwe ciepło) okazało się idealnym rozwiązaniem, do tego grube czarne rajstopy i mrozy mi niestraszne.Chociaż nie do końca, bo gdy będzie bardzo,bardzo zimno nie pozwolę sobie na taką kreacje a założę na siebie gruby sweter i góralskie skarpety, które sprawdzają się co roku o tej porze.
A więc kiedy możemy pozwolić sobie na taki look?Kiedy np.wychodzimy gdzieś wieczorem:impreza,kolacja.Ja na co dzień stawiam na coś mniej wyjściowego.
Kopertówka - uszyła ją dla mnie moja mama.Sprawa bardzo prosta, dla osoby obsługującej maszynę.
Kolorem pasuje idealnie do tej sukienki.Czasem trzeba zadać sobie pytanie, po co wydawać majątek na dizajnerskie torebki, skoro za niewielki koszt możemy zrobić taką sami.Wystarczy nabyć ciekawy materiał przez internet lub kupić w hurtowni np. w Warszawie przy ul.Cybernetyki 2.Do tego jakieś ciekawe dodatki(ćwieki, cekiny, guziki). Jeśli sami nie potraficie obsługiwać maszyny, możecie poprosić mamę, babcię, a jeśli one wam nie będą w stanie pomóc to zawsze możecie zwrócić się z tym do krawcowej(koszt i tak będzie niższy niż w sklepie, za taką kopertówkę ok.30zł za uszycie).