Płaszcz idealny, o tym będzie ten post. Zawsze myślałam, że płaszczem idealnym jest ten zwykły czarny, prosty, pasujący do wszystkiego.Myliłam się.Buszując z przyjaciółką o ursynowskich lumpexach, miedzy stertą starych i nudnych ubrań, znalazłam ten nowiusieńki(z metką) płaszczyk.
Kolor idealny i kaptur którego brakowało mi w wielu płaszczach które miałam sposobność mierzyć w rozmaitych sklepach.Złote klamry dodają mu uroku i oryginalności, co pozwala mu się wyróżniać.Noszę go na praktycznie do wszystkiego, ale tu chcę Wam pokazać, wyjściową stylizację.
Sukienka z ciekawych wzorem,mi on przypomina popękany marmur.Świetnie komponuje się z burgundem.Dół stroju czarny jak to u mnie zazwyczaj bywa... A więc rada ode mnie.Jeśli chcesz znaleźć coś co przyciągnie wzrok innych, szukaj(nie tylko w centrach handlowych i internecie) a znajdziesz, czasem coś oryginalnego jest na wyciągnięcie ręki i za niewielkie pieniądze.Sporą część zawartości szafy zdobyłam w taki właśnie sposób.
coat-George, dress-h&m