piątek, 25 stycznia 2013

snake

W chłodne dni trzeba ubierać się na cebulkę, szczerze powiedziawszy nie lubię tego okresu.Pomimo tego, że to obfity czas modowy. Teraz za oknem pełno śniegu, a ja mam coś z przełomu jesień/zima.Jestem osobą elastyczną więc i podążam za porami roku nie zostając w tyle.
Co dziś wam przedstawię? Czarny płaszczyk, pasuje do wszystkiego, jest więc uniwersalny, każda kobiet powinna posiadać taki w swojej szafie.Do tego coś zwierzęcego, czyli sweterek z motywem węża.Podpowiem, wam takie ciekawe zdobycze, można upatrzyć w second-hand.Skórzane burgundowe rękawiczki nabyłam w komisie  Gracja w Piasecznie.Naszyjnik, wykonany z drewna, kupiłam w sklepie z biżuterią w Maximusie za całe 5 zł! Oczywiście, czym by była stylizacja bez dużej pakownej torby, która pomieści wszystkie skarby i jeszcze więcej.Jeśli chodzi o porę zimową, stawiam na ciemne kolory, szczególnie na czerń.Czuję się w tym dobrze i na pewno nie zginę na tle śniegu.
 Buty, odwieczne moje utrapienie.Z niczym nie mam takiego problemu jak z kupnem butów.Zawsze coś mi nie pasuje i odwlekam to jak tylko mogę, mowa tu o butach zimowych.Ja osobiście, całą zimę mogłabym przechodzić w trampkach, ale przecież tak nie można.Po długich poszukiwaniach znalazłam buty , które mnie urzekły.Są wygodne i ocieplane w środku,teraz zima mi nie straszna w takich pięknych brązowych traperkach.A wy jakie buty wybieracie na zimę?
coat-promod, sweater-h&m, necklace, pants, bag- Maximus, boots-Pollonus

sobota, 5 stycznia 2013

érotisme

A oto i moja stylizacja świąteczna.Temat trochę przestarzały i jak dla mnie odległy,ale warto wspomnieć o tym stroju.Koszula w zebrę, jest bardzo oryginalna i zdecydowanie hipnotyzująca.Mnie zaczarowała.Symetria już za nami, więc dopiero teraz postanowiłam zakupić spódnicę o takim kształcie.Kiedy coś odchodzi w zapomnienie, ja lubię o tym delikatnie przypominać.Biżuteria, jeden z nieodłącznych elementów moich strojów.Naszyjnik kupiłam w sklepie indyjskim, kiedy się porusza wydaje dźwięk dzwoneczków. Szczerze powiedziawszy czasem warto zajrzeć do orientalnych sklepów, pełnych kadzideł.Czasem można znaleźć tam coś interesującego.Koszula wraz z naszyjnikiem, tworzy klimat afrykański.
Jak spędzałam przerwę świąteczną.Oprócz czasu spędzonego z rodziną i chłopakiem. Sięgnęłam po pewną książkę. Pewnie większości was znaną. Nie sądziłam, że tak się stanie. Opinie na jej temat są tak barwne i rozmaite.Każdy interpretuje ją na swój własny sposób. Uznałam, że skoro jest ona na językach tak licznej grupy moich znajomych to i ja powinnam ją przeczytać.Dlaczego? By móc wyrazić własne zdanie o niej. Pięćdziesiąt Twarzy Greya, to książka ociekająca erotyzmem i pełna prostości. Historia młodej kobiety i bogatego, tajemniczego mężczyzny.Nie opowiada o zwyczajnym romansie, leczo pewnym, skomplikowanym układzie.Coś w niej jest, nie powiem.Wciąga i czasem przyprawia o wypieki na twarzy. Ale jest dość przewidywalna aż do momentu zakończenia, które jest zaskakujące i sprawia, że chce się sięgnąć po drugą część(autorka książki, napisała 3 części). Mile widziana będzie bujna wyobraźnia, gdyż  książka zawiera mnóstwo opisów scen miłosnych.Szykując się do czytania, przygotujcie sobie coś do jedzenia.Obiecuje wam, zgłodniecie.Podsumowując, jest ona warta polecenia.Abyście mogli sami ją ocenić.Nikt nie jest lepszym krytykiem niż wy.
Ralph, rośnie jak na drożdzach.
shirt- Marks & Spencer
asymmetrical skirt- allegro